
Szłam ulicą i chciałam rzucić się pod samochód.
Szłam ulicą i chciałam rzucić się pod samochód.
Ach, muzyka [...] to magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!
Nie umawiam się z wampirami. Zabijam je.
Piękno tej chwili miało po prostu stać się naszym życiem.
Bekon drogą do prawdy.
O tyle więcej niż siebie samych lękamy się bliźnich, co też oni o nas pomyślą.
Gdy mężczyzna prosi dziś o rękę kobiety, to znaczy, że resztę miał już wcześniej.
Wielką pychą sprowadzisz na się wielkie poniżenie.
Jesteś moim pierwszym... moim pierwszym wszystkim.
Mam wrażenie, że poranki klaszczą żeby mnie obudzić.
Ale co jeśli...jeśli narrator kłamie? Może opowiada własną, fałszywą wersję, żeby przeciągnąć cię na swoją stronę? Albo żeby cię przestraszyć? A może jest wariatem?