
Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz”. Prowokująco układasz przy tym usta.
Powiedz jeszcze raz: „prowokujesz”. Prowokująco układasz przy tym usta.
Bo najpierw nie widzisz jej wcale, a potem zaczynasz widywać co dzień.
Życie jest zbyt piękne, żeby dać zawładnąć sobą ciemności.
Czasami trafiasz na książkę, która przepełnia cię dziwną ewangeliczną gorliwością oraz niezachwianą pewnością, że roztrzaskany na kawałki świat nigdy już nie będzie stanowił całości, dopóki wszyscy żyjący ludzie jej nie przeczytają. Ale są też dzieła takie jak to, o których możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą.
Moje milczenie nie oznacza, że cię odrzucam, to wyraz mojej niemocy.
Co to znaczy, że należymy do siebie?
To znaczy, że jesteśmy połączeni funkcją odwrotnych emocji. Ktoś dotyka ciebie... a to ja czują ból.
Zdrowy, wolny człowiek jest skończoną całością. Nie musi się nikim dopełniać. Dopiero kiedy się zakocha, pęka na pół. I co gorsza ślepnie.
Kiedy człowiek przeczyta jakąś książkę, to jest z nią związany już do końca życia.
A widzieć, to wierzyć...
Zakochany człowiek staje się samolubny i zaślepiony.
Chłopcem do bicia dla losu jestem, tak, wszyscy jesteśmy.