
I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu.
I to wszystko bez najmniejszej kropelki rumu.
Często jednak gość nie zaproszony okazuje się najcenniejszym towarzyszem.
Gideon przez chwilę wyglądał tak, jakby chciał sam siebie spoliczkować.
Życia nie mierzy się w godzinach i minutach. Liczy się nie ilość, lecz jakość.
Tak trudno jest być dobrym dla świata, który przez całe życie darzył nas wyłącznie nienawiścią.
Tak trudno jest widzieć dobro w świecie, który zawsze budził w nas strach.
Moje życie. Moją przyszłość. Moją równowagę psychiczną. Moją wolność.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Kiedy coś nie gra, po co to ciągnąć do żałosnego końca?
Im więcej dowiaduję się o ludziach, tym bardziej lubię swojego psa.
Ostatecznie reguły są po to, by je łamać.
W ludziach więcej rzeczy zasługuje na podziw niż na pogardę...