
Cóż da martwienie się? Życie nie jest pasmem szczęśliwych zdarzeń. ...
Cóż da martwienie się? Życie nie jest pasmem szczęśliwych zdarzeń. Jedyna różnica polega na tym, że teraz może być jeszcze mniej szczęśliwie. I tyle.
Jeśli przez dziesiątki lat nie wolno mówić prawdy - zasklepiają się ludzkie mózgi
i trudniej zrozumieć rodaka niż Marsjanina.
Szczególną cechą świata jest to, że kręci się dalej bez względu na to, jakie spotykają nas nieszczęścia.
I przysięgam, w tamtej chwili byliśmy nieskończonością.
Nigdy nie jest za późno ani za wcześnie. Jest dokładnie wtedy, kiedy trzeba.
Czasami, niektórych trzeba sobie odpuścić. Nie dlatego, że Tobie nie zależy tylko dlatego, że to im nie zależy.
Często jedyny ratunek, to właśnie dno, od którego można się odbić.
Powód, dla którego zaczynamy coś robić, rzadko jest powodem, dla którego robimy to dalej.
Czasami to, co nas otacza, nie nadąża za naszym szczęściem.
Słowami też można dotykać. Nawet czulej niż dłońmi.
Żyjmy tak, jakby nie było żadnej nadziei, a jeśli się rozczarujemy, to pozytywnie.