
Cóż da martwienie się? Życie nie jest pasmem szczęśliwych zdarzeń. ...
Cóż da martwienie się? Życie nie jest pasmem szczęśliwych zdarzeń. Jedyna różnica polega na tym, że teraz może być jeszcze mniej szczęśliwie. I tyle.
Trochę Względów, trochę Troski o Innych. W tym cała rzecz. Tak przynajmniej mówią.
Miał ochotę wyjść ze swego życia tak,
jak się wychodzi z domu na ulicę.
Nocą wszystko jest bardziej. Boli bardziej, czujesz bardziej, myślisz bardziej, umierasz bardziej. Bardziej nie masz sił.
Nie szukasz, synu, miłości, a ona daje ludziom skrzydła.
Jeśli człowiek odpowiada za swoje czyny, to gdzie tkwi jego wina? W jego ciele, w jego duszy czy w jego tożsamości?
Na tym polega problem z piciem. Gdy wydarzy się coś złego, pijesz, żeby zapomnieć. Kiedy zdarzy się coś dobrego, pijesz, żeby to uczcić. A jeśli nie wydarzy się nic szczególnego, pijesz po to, żeby coś się działo.
Życie jest jedno i trzeba je godnie przeżyć i w zgodzie ze sobą.
Miłość pociesza jak słońce po deszczu.
Istnieją takie miejsca, które trzeba i można oglądać jedynie w ciemnościach.
Im więcej posiadamy radości, tym doskonalsi jesteśmy.