
Przerywa i zaczyna śpiewać cicho: - All you need is ...
Przerywa i zaczyna śpiewać cicho:
- All you need is love...
Patrzyła na niego oczami roześmianymi jak słoneczne lato.
Żyjmy tak, żeby po naszej śmierci nawet grabarz płakał.
Powoli zaczynam stawać się swoim przeciwieństwem. Diabełek na moim ramieniu podpowiadał szyderczo, że może mi się to spodobać.
Czułam, że rozmazuję się w tym świetle jak negatyw jakiejś osoby, której nigdy w życiu nie widziałam.
Miłość lubi wykluwać się w cieple. Jak pisklę.
Jeśli czekać, aż wszyscy zmądrzeją, za długo to potrwa.
Pisanie jest całowaniem głową.
Każdy ma swoją śmierć. Ona idzie za nami wszędzie, przez całe życie, krok w krok
I żeby nie musieć zaczynać od nowa. Wiesz, co to kosztuje, zaczynać miłość, mówić znowu te same słowa i wierzyć, że te same czyny są nowe?
Rękopisy nie płoną.