
Czasem o bólu trzeba milczeć, bo nie da się go ...
Czasem o bólu trzeba milczeć, bo nie da się go wypowiedzieć.
Przymus najczęściej wywołuje zupełnie odwrotny skutek.
W rzeczywistości sztuka odzwierciedla widza, nie życie.
Opłakuje coś, czego nigdy nie miałam.
Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
To podróż jest ważna, nie jej cel.
Tłumię strach. Kiedy podejmuję decyzję, udaję, że on nie istnieje.
Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie.
Cicho, cicho dzieci.
To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie.
A tymczasem trzymaj się... a puszczaj tylko z rockmanami.
Nie ma bólu, pomyślałem nagle, jest tylko potrzeba, bezlitosna potrzeba.
Czyż, myślałem sobie, moim jedynym przeznaczeniem na ziemi jest burzenie cudzych nadziei?