
Wtedy pomyślałem, że nic tak nie postarza jak miłość.
Wtedy pomyślałem, że nic tak nie postarza jak miłość.
Czarodziejki, moi panowie, na nic tak nie lecą, jak na wyszukany bajer.
Dorosnąć znaczy okrzepnąć, zyskać równowagę, zdolność kontemplacji.
Śmierć, pragnienie śmierci pojawia się zawsze znikąd.
Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca.
Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach.
Żywię do swojej mamy głównie dwa uczucia: miłość i poczucie winy. Miłość za to, że żyję, poczucie winy za to, w jak marnym stylu to robię.
Jak mierzyć stratę? Jak liczyć, ważyć, oceniać smutek?
Aksamity, atłasy sławy nie czynią.
Lepiej zginąć niż żyć ze świadomością, że zrobiło się coś, co wymaga wybaczenia.
Im wrażliwszy się stajesz, tym bardziej poszerza się twoje życie.