
Bóg siedzi w niebie i śmieje się z ludzi, że ...
Bóg siedzi w niebie i śmieje się z ludzi, że w niego nie wierzą.
Koniec miłości nie daje o sobie zapomnieć.
Nawiedza snami. Nawiedza ciszą. Nawiedzani przez
upiory, stajemy się jak one. Życie dopływa. Słabnie tętno.
Nic cię nie rusza. Niektórzy to aprobują i twierdzą, że to leczy.
To wcale nie leczy. Martwe ciało nie czuje bólu.
A ja tymczasem delektuję się ostatnim kęsem życia. Między wyrokiem śmierci a jego wykonaniem.
Jeszcze nigdy nie byłem tak szczęśliwy!
Może Bóg istnieje, a może nie. Tak czy inaczej, jesteśmy zdani na siebie.
Wiem o tej potrzebie... Naród ginie, dlaczego? Aby wieszcz narodu miał treść do poematu. (...)Hymn anioła w wieszcza się przelewa, zaśpiewał, naród ginie, bo poeta śpiewa.
Najważniejsze to zminimalizować
krzywdy, które wyrządza się innym.
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął.
Na świecie są gorsze rzeczy niż bycie ponownie szczęśliwą.
Czasem, gdy dobrze się kogoś zna, jedno spojrzenie, uniesienie brwi czy zaciśnięcie warg mówi więcej niż całe godziny gadania.
To nasze wybory ukazują,
kim naprawdę jesteśmy,
o wiele bardziej niż nasze zdolności.
Śpiewał, że możemy być tacy, jak oni, jak Romeo i Julia. Innymi słowy - martwi.