
Dobrze, że jesteś, bo już się bałem, że do końca ...
Dobrze, że jesteś, bo już się bałem, że do końca życia będę niczyj.
Jestem...tragicznie w tobie zakochany.
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
Zrezygnowałem z Ciebie...
Miłość przemija. Moja przeminęła.
Teoretycznie nie pasowali do siebie, ale praktycznie nie widzieli poza sobą świata.
Najbardziej zaczynamy żałować swoich błędów, kiedy wiemy że ukochana osoba już do nas nie wróci...
Wszystko ma znaczenie, kiedy budzi się miłość.
Czy to miłość? A może po prostu smutek związany z byciem Ellie?
Boję się że pewnego dnia stracę to wszystko,
co nie dość kochałem. Pamiętaj i nie wahaj
się kochać tego, co kochać warto
Chciałbym tak pić z Tobą lampkę wina po ciężkim dniu, oglądać tandetne filmy z Twoją głową na moich kolanach. Wyjeżdżać do rodziny we dwójkę, a potem na wspólne wakacje co roku. Tak z Tobą żyć, ustabilizować się na tyle, żeby co dzień widzieć Twoje oczy i patrzeć na nie i doceniać, że zgodziły się przyjąć moje na zawsze.
Miłość jest jak drzewo: rośnie sama, korzenia zapuszcza głęboko w naszych serzeniach; często nie dostrzega się, jak rozkwita, ale nagle okrywa nas całkowicie. Jej obecność całkowicie przenika nas, nie można się jej pozbyć. Oddziałuje na nas jak prawda, jakż by nie było trudno dostrzec ją w sobie i oddać jej hołd