Wiosna panna, lato matka,jesień wdowa, ...
Wiosna panna, lato matka,jesień wdowa, zima macocha.
Plecy orła są przyzwyczajone do słońca.
Kiedy w gromniczną gęś chodzi po wodzie, to będzie w Wielkanoc chodzić po lodzie.
Czerwiec gdy zagrzmi, gdzie zorze zachodzą, ryby się obficie urodzą.
Niech człowiek panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.
Przyroda jest we mnie tętniącą, kochającą matką, pojawia się wtedy, gdy mówi mi tajemna siła: mieszkałbyś pod jej skrzydłem, byłbyś jej dzieckiem i czułbyś jej miłość.
Cały świat zwierzęcy jest pasożytem roślinnego.
Kto nie umie podziwiać niczego w przyrodzie, nie zasługuje na nazwę człowieka... jedynie w stanie zdumienia człowiek jest naprawdę sam ze sobą.
Natura jest najpiękniejszym plenerem na świecie, otwiera umysł, zapewnia skupienie, pozwala odetchnąć i jest nieskończonym źródłem inspiracji. Każdy dzień to nowe światło, które maluje inny obraz, każdy sezon to inna paleta barw.
Gdy się wieczór czerwienią nieba, w nocy albo jutro deszczu czekać trzeba.
Żaden promień słońca nie ginie,lecz zieleń, którą on budzi,potrzebuje czasu, aby wzrosnąć.