Prawda według Lema
Z dala od nieznajomych ludzi człowiek ma dość własnych kłamstw, a blisko - dość cudzych prawd.
Stanisław Lem, znany polski pisarz, dzieli się swoją perspektywą na temat prawdy i kłamstw.
Twórca szuka prawdy przez całe życie, a kiedy myśli, że ją znajdzie, nagle okazuje się, że prawda jest gdzie indziej.
Prawda nie jest tym, co można odkryć, ale to, co nie może być ukryte.
Prawda nie rodzi się z piękna. Rodzi się z brudu!
Cienie kłamstwa są tylko wtedy długie, kiedy stoi nisko słońce prawdy.
Prawda jest jedna, różne są tylko sposoby, w jaki do niej dochodzimy. Każdy człowiek ma prawo do swojej prawdy i nikt nie może go pozbawić tego prawa.
Nie jest prawdą to, co mówię, tylko to, co myślisz o tym, co mówię. Bo prawda jest tylko jedna, i nigdy nie będziesz znał jej całego oblicza, chyba że staniesz się częścią tej prawdy.
Nie ma faktów, tylko interpretacje. A przecież, co to jest prawda? Ruchomy ciąg metafor, metonimii, antropomorfizmów: innymi słowy suma ludzkich relacji, które zostały poetycko i retorycznie podwyższone, przekształcone, ozdobione, i które po długim użyciu ludzie uznali za stałe, kanoniczne i obowiązujące
Ludzie dzielą się na trzy kategorie: ci, którzy widzą. Ci, którzy widzą, gdy im pokazują. I ci, którzy nie widzą.
Zdarza się, że cierpiąc dochodzi się do rozumu, lecz rozum nie należy do kategorii moralnych. Nie jest nierozłącznie związany z Dobrem. Przeciwnie, zdarza się, że Dobro urąga rozumowi, Zło zaś o wiele częściej bywa rozumne.
Prawda jest jak owoce: trzeba czekać, aż dojrzeje, bo jeśli chcesz przyśpieszyć proces dojrzewania, zgnije ci w ręku.