
Stare opowieści są jak dawni przyjaciele, których trzeba od czasu do czasu odwiedzać.

Przyjaźń jest najlepszym lekarstwem
na wszelkie nasze dolegliwości. Ona kruszy bariery, które nas dzielą, rozluźnia wszelkie ograniczające nas więzy, przenika jak stare, dobre wino do wszystkich żył życia. Jest poczuciem, że się nawzajem rozumiemy, ufamy.

W naszych nieszczęściach poznajemy przyjaciół. W nieszczęściach przyjaciół poznajemy siebie.

Nic tak nie zatruwa powietrza jak rozkładająca się przyjaźń.

Chodź z nami, przyjacielu...

Jakże bardzo pochlebstwo przypomina przyjaźń!

Musisz sam poznać swoje wady, gdyż przyjaciele ci o nich nie powiedzą, ponieważ nie chcą cię zranić a twoi nieprzyjaciele, ponieważ się z nich cieszą.

Bez przyjaciół życie staje się nijakie.

Na zezowatych przyjaciół patrzę z profilu.

Biblia nakazuje nam kochać zarówno naszych bliźnich jak i naszych wrogów. Prawdopodobnie dlatego, ponieważ z reguły są to ci sami ludzie.

Przyjaciel wyglądał jak stary człowiek w młodym ciele albo młodzieniec z duszą staruszka.

Najlepszym wojownikiem jest ten, kto zdoła wroga przemienić w przyjaciela.