Kiedy byłem małym chłopcem, marzyłem
o takiej dziewczynie jak ty. I później, latami.
Próbowałem zmusić parę kobiet, by były tobą.
Nagle wszystko (a może nie wszystko, może tylko bardzo dużo) zawisło w próżni, w której mogę dostrzec jedynie ciebie. Ja już tak będę jechał do ciebie w nieskończoność.
Twierdzenie, że ludzie rozumieją się, kiedy używają tych samych słów, jest złudzeniem.
Odrzuciłem sto prawd o tobie i stałaś się realna.
Odrzuciłem sto prawd o tobie i stałaś się realna
Jest we mnie obóz koncentracyjny, z którego wychodzi się tylko wyobraźnią.
Los upodabnia nas do tych, którymi gardzimy.
Jest tak dobrze. Pusto, ciemno, cicho.
Jest nam dobrze. Chyba dobrze. Chyba nam.
Chciałem umrzeć, a nie udało mi się nawet zasnąć.
Z uniesień pozostało mi uniesienie brwi, ze wzruszeń - wzruszenie ramion.