On mnie kochał, tego mi już nikt nie odbierze.
Kiedy prawda pojawia się jako obowiązujący banał – to znaczy,
że umarła i nie jest już prawdą.
Zrozumiałem, że gdy się raz
odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu.
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
W gruncie rzeczy wcale mi się nie podoba ta konwencja braku konwencji.
Ja cię kocham, a ty śpisz.
Przez chwilę byłeś człowiekiem. I znowu chcesz zostać apostołem, ty diable?
Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości.
Ja cię kocham, a ty śpisz.
To jest moralny przymus do niemoralności.
Nie płacz nad czymś, co nie płacze nad Tobą.
I coście stworzyli? Ten burdel, gdzie nic nie funkcjonuje, bo wszystko dozwolone, gdzie nie ma ani zasad, ani wykroczeń ?