
Muzyka, której słuchamy, być
może nie określa tego, kim jesteśmy.
Lecz stanowi piekielnie dobry punkt wyjścia.

Czasami naprawdę istnieje tylko jedno wyjście.

Jak ty-właśnie ty-zamierzasz
wydostać się z tego labiryntu cierpienia?

Człowiek czasem kłamie, bo nie ma innego wyjścia.

Gdzie jest wola, jest i wyjście.

Najlepszym wyjściem jest nie wchodzić.

Wyjście zawsze się znajdzie, a jak nie, to trzeba je wybić. Chociażby łomem.

Śmierć jest jak wyjście do pokoju obok.

Czasem wyjściem z przepaści nie jest wspinanie się na górę.

Skoro jest wejście, musi być i wyjście.

Czasem wyjściem z
przepaści nie jest wspinanie się na górę.

Wolę napis "Wstęp wzbroniony" aniżeli "Wyjścia nie ma".