
Śmierci boją się tylko ci, którzy nigdy naprawdę nie żyli.
Śmierci boją się tylko ci, którzy nigdy naprawdę nie żyli.
Im więcej czegoś lub kogoś pragniesz, tym mniej tego dostajesz.
Grunt nie przywiązywać się do niczego. Do czego się przywiążesz, to chciałbyś zatrzymać. A zatrzymać w życiu nie można nic.
To, co wiemy, można porównać do zapałki płonącej w mrokach wieczności.
Żyć bez nadziei to rzecz straszna!
Nie był szczególnie przystojny. Niewysoki, skronie oszronione, nadwaga też spora. Któż to jednak wie, co może ludzi z sobą łączyć.
Czasami (...) dochodzimy do punktu, gdy zostaje nam jedynie wiara.
Stale przebywamy wśród ludzi, a tak naprawdę żyjemy i umieramy w samotności.
Pod koniec dnia, pod koniec roku, spójrz wstecz i pomyśl sobie: było różnie. Bywało źle. Bywało może nie tak znowu najgorzej? Chyba dałam radę. Chyba dałem radę. Żyję. Nie zawiodłem przesadnie najbliższych. Nadal utrzymuję się na powierzchni. Pomogłam. Zadzwoniłem. To proste rzeczy, ale to z prostych rzeczy złożona jest codzienność. I gdy codzienność wywołuje w Twojej głowie spokój, to wtedy żadne „jutro” nie jest straszne. Właśnie takiego „wczoraj” Ci życzę.
Dam Ci znać, który pociąg przywiezie moją trumnę.
Chyba łatwiej się żyło, gdy mniej się widziało, czuło i rozumiało