
Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?
Czy to idący wybiera drogę, czy droga idącego?
Stawianie własnego zaślepienia wyżej od prawdy jest cechą umysłowości niewolników. Kiedy umysły nasze
są wolne, czujemy się zagubieni.
Do rozruszania naszej zamierającej żywotności potrzebujemy albo jakiejś mrzonki, albo czyjejś władzy, albo sankcji mędrców. Musimy zdać sobie sprawę, że póki bronimy się przed prawdą i szukamy jakichś hipnotycznych bodźców, póty nie jesteśmy zdolni rządzić się sami.
Chociaż tyle mogę zrobić, mówić za tych, którzy nie mogą mówić za siebie.
Ból można rozpraszać i uśmierzać przez łzy.
Jeżeli nie potrafisz kogoś zrozumieć, załóż jego buty, przejdź jego drogę i spójrz jego oczami i wówczas dopiero wtedy dokonaj oceny.
Trzeba całej zimy, by wiosną wyrosły kwiaty... ale w końcu wyrastają.
W życiu poznajesz ludzi. O niektórych nigdy więcej nie pomyślisz. U innych, zastanawiasz się co u nich słychać. U jeszcze innych - zastanawiasz się czy kiedykolwiek myślą o tobie. Są też tacy, o których nie chcesz nigdy więcej pomyśleć. Ale to robisz.
To wymaga odwagi by się rozwijać i stać się tym, kim naprawdę jesteś.
Ludzi północy trawi odwieczna tęsknota za Atenami i Rzymem.
Życie nauczyło mnie nie tracić nadziei, ale też się do niej zbytnio
nie przywiązywać. Jest okrutna i próżna, wolna od skrupułów.
Jak to mówią, zaklinaczem wężów trzeba się urodzić.