Szlachcicowi prostemu wstyd słowo łamać, a cóż dopiero księciu i ...
Szlachcicowi prostemu wstyd słowo łamać, a cóż dopiero księciu i wodzowi.
Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
Wolę umrzeć na własnych warunkach niż żyć na ich.
W rękach jego błyska miecz - nad głową szumi sława.
(…) płaczem kary się nie zmniejszy, a śmiechem długów nie narobi.
Największymi lekarzami są natura, czas i cierpliwość.
Alkoholicy wznoszą wokół siebie mury obronne, tak jak Holendrzy tamy.
Nie znam przystojnego producenta, przystojne są pieniądze.
Prowadzę ciężką, nierówną walkę i jestem sama.
Kochać to znaczy czekać na kogoś bez względu na to, czy przyjdzie, czy nie.
A McMurphy pokłada się ze śmiechu. Śmieje się, ze wszystkiego. Bo wie, że trzeba się śmiać ze wszystkiego, co boli, aby zachować równowagę
i nie dać się zwariować. Wie, że nie ma nic bez bólu; nie pozwala,
by zawarty w tym komizm został przysłonięty przez ból, tak samo jak nigdy by nie pozwolił,
żeby ból został przysłonięty
przez komizm.