
Wiesz co się robi jak życie dołuje? Mówi się trudno... ...
Wiesz co się robi jak życie dołuje? Mówi się trudno... i płynie się dalej.
Nie można się opierać własnej naturze.
Może i faktycznie coś się kończy, by coś innego się mogło zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału.
Chleb dla mnie - to sprawa materialna. Chleb dla drugich - to już sprawa duchowa.
Czasami wystarczy, że powieje wiatr, by objawiła się tajemnica.
Życie to nie jest posiadanie dobrej karty, ale dobrze grać posiadającą złą kartę. Wszystko wraca do punktu wyjścia, a więc właściwie wszystko jest bez znaczenia.
Życie to nieustanna strata ciepła.
Cierpienie jest nauką.
W muzealnej kawiarni mówi: - Muszę się odnaleźć. Jakbym zaczynała od zera.
To nasze blizny czynią
nas tym, kim jesteśmy.
W życiu jest tak, że czasami musisz się zderzyć ze ścianą. Musisz nabić sobie potwornego guza. I wtedy ktoś, prawdopodobnie, jebnie cię jeszcze prosto w brzuch. Wówczas sobie przypomnisz, jak fantastycznie jest mieć płuca. Jak cudowny jest każdy bezproblemowy oddech. Jak cudowny jest krzyk.
A później? Później musisz wstać, oprzytomnieć i rozwalić tę ścianę, albo ją obejść.
Wstań, więc. Ja próbuję.