Wydaje mi się, że istnieje linia ograniczająca nieskończoność wszechświata - to życie.
Czasami milczenie jest bardziej wymowne niż wszystkie słowa świata. Czasami moje milczenie mówi: "nie wiem, jak z Tobą rozmawiać". Nie wiem, co sobie myślisz. Mów do mnie. Powtórz mi wszystko, co kiedykolwiek powiedziałeś. Wszystkie słowa. Zacznij od pierwszego. Zastanawiam się co mówi jego milczenie.
Wolę umrzeć na własnych warunkach niż żyć na ich.
Wszyscy ponosimy straty - i tym bardziej cenimy to, co mamy.
W życiu chodzi o to, by być trochę nie możliwym.
Wpatrywałam się w jej bladą twarz i
wmawiałam sobie, że nie mam się czego bać.
Póki życia, póty nadziei.
Nadzieja - marzenia i oczekiwania zawinięte w jedną paczkę.
Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz.
Gdy zaczynasz mieć wyje*ane, wszystko automatycznie idzie lepiej.
