
Ostatecznie żyjemy po to, aby zapewniać rozrywkę sąsiadom i sami ...
Ostatecznie żyjemy po
to, aby zapewniać rozrywkę
sąsiadom i sami ich wyśmiewać.
I tak się właśnie kończy
świat. Nie hukiem ale skomleniem.
Przestrzegając błahych praw, można łamać wielkie.
Ludzie potrafią przymknąć oczy na
bardzo wiele rzeczy, byle tylko uniknąć
wybrania kogoś, kogo nie mają ochoty oglądać na jakimś stanowisku.
Ludzie patrzyli z daleka, bo z
daleka łatwiej patrzeć na taką rozpacz.
Pokora robi miejsce na łaskę, pokora przybliża: do drugiego człowieka, ale i do Boga.
Być może kluczem do
sukcesu jest zachowanie chłodnej
głowy, kiedy inni wpadają w panikę.
Rewolucja rozpoczyna się od ciągu pojedynczych decyzji, od kolejnych wdechów i wydechów.
To nasze blizny czynią nas tym, kim jesteśmy.
Ciemną nocą człowiek zadaje
sobie wszystkie pytania, których
nie odważy się postawić za dnia.
Nie mówiłbym tyle o sobie,
gdybym kogoś innego znał równie dobrze.