
Inspiracje:

Zawsze można uciec z więzienia. Ale z wolności?

Kochałem go, bo był jedyną znaną mi osobą na tyle głupią, by uważać mnie za geniusza.

Tak oto dążymy naprzód, kierując łodzie pod prąd, który nieustannie znosi nas w przeszłość.

Żyła tym, ponieważ nienawiść była jedynym powodem, dla którego jej serce jeszcze biło.

Bo miłość jest jak drzewo: sama
z siebie rośnie, głęboko zapuszcza
korzenie w całą istotę człowieka i
nieraz, na ruinie serca, dalej się zieleni.

Chyba naprawdę trzeba o sobie zapomnieć, żeby móc siebie odzyskać.

Nie smakiem rozkoszuje się podniebienie, ale wspomnieniem.

Pracować nad sobą trzeba do końca życia, bo zawsze jeszcze można coś poprawić.

Teraz wspominała męża z uśmiechem, wdzięczna, że przez pewien czas był częścią jej życia....

Świadomość, że wiesz czego chcesz, zawsze daje siłę i wolność.