
I nie wiem, czy biegnę ku czemuś, czy przed czymś ...
I nie wiem, czy biegnę ku
czemuś, czy przed czymś uciekam.
Każda z nas jest tworem miliona chwil, tysięcy stanów umysłu i ducha.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Żyjemy i umieramy, a cała reszta to tylko złudzenie. Całe to gadanie o uczuciach i wrażliwości to jedno wielkie kurze łajno. Zmyślone, subiektywne, emocjonalne brednie. Nie ma duszy. Nie ma Boga.
Są tylko decyzje, choroby i śmierć.
Prawdziwa klęska nadchodzi dopiero wówczas, gdy człowiek przestaje próbować i poddaje się.
Chodzi o to, by uchwycić nieprzemijające w tym, co przemija.
Za każdym razem, gdy Eliana dotykała piórem strony, szukała swojej tożsamości.
Nieposkromiona ludzkość jest niczym plaga, nowotwór...
Niekiedy cierpliwość to tchórzostwo.
Trzeba strasznie dużo przeżyć, żeby dało się powiedzieć: "to nic".
Owszem, miała wspomnienia, ale wspomnień nie można dotknąć, poczuć ani przytulić.