To tak jak wtedy, gdy patrzysz na siebie w lustrze ...
To tak jak wtedy, gdy patrzysz na siebie w
lustrze i wypowiadasz na głos swoje imię. I w końcu
zaczyna ci się wydawać, że nic nie trzyma się kupy.
Godny pogardy i tchórzliwy jest naród, który walczy z historią innego narodu.
Nawet kiedy myślisz, że wszystko poszło nie tak, to tylko dlatego, że patrzysz z ograniczonym punktu widzenia.
Pisanie jest jak całowanie, tyle że
bez ust. Pisanie jest całowaniem głową.
- Wszystko. Ile obietnic
można wlać do jednego słowa?
Nieważne, jak mocno się odbijasz, nieważne, jak wysoko wzlatujesz, nigdy nie uda ci się zrobić pełnego obrotu.
Wygląda na to, że cały pogrzeb będzie kosztował około dwóch tysięcy. Jednak bardziej opłaca się żyć.
Zawsze potrzeba dwojga ludzi.
Do tego, żeby układało się w związku.
Do tego, żeby go rozbić, i do tego, żeby później naprawić to, co się zepsuło.
Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz
w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz.
To nie zależy od doktorów. Nie zależny
od nieobecnych aniołów. Nie zależy nawet
od Boga, który jeśli istnieje, nie przebywa akurat w okolicy. To zależny ode mnie.
Daję Ci klucze do siebie. To wszystko czym jestem. I te niewiadome, których jeszcze nie znam. Będę je odkrywał razem z Tobą, w podróży. Bo podróż to nie miejsca, ale nowi ludzie. Nowe serca. Nowe spojrzenia.