
Nie mówię wiele z wyboru.
Nie mówię wiele z wyboru.
Człowiek rzucony w przepaść spada albo lata.
Bo skrywa się we mnie pięćdziesiąt twarzy szarości.
Ja tam wyszłabym za siebie bez wahania.
Tu i teraz jesteśmy ślepi i nigdy nie wiemy, co jest naprawdę ważne.
Zrozumiałem, że wtedy, gdy dąży się do najwyższych celów, jakie może sobie postawić człowiek, barykady stają się poręczami, każde niebezpieczeństwo staje się wyzwaniem, a nawet zło zaczyna nam służyć.
Skoro wystarczy prosty gest, to po co więcej słów?
Żyjemy w nieszczęściu, trzeźwość jest dla nas cierpieniem.
Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka.
Czas być może leczy, ale nie przynosi zapomnienia.
Pamiętajmy, że nie znamy tajemnic ludzkiej duszy, nie wiemy nigdy kiedy i jak może wystrzelić jakaś nieznana nam karabinka w serce. Człowiek to nie jest prosta sprawa.