
Chciałabyś, żeby miłość dowiodła ci, że istnieje. Nie tędy droga. ...
Chciałabyś, żeby miłość
dowiodła ci, że istnieje. Nie tędy
droga. To ty masz dowieść, że istnieje.
Człowiek jest jak fajka z gliny - jest kobietą, ale przeciąga przez siebie całe kosmiczne złoto. A potem krzyczy, że go to męczy. Kobieta jest jak kawałek złota - mężczyzna próbuje z niej wydobyć całą srebrną korę. A potem krzyczy, że go to męczy.
Najlepiej się nie zatrzymywać. Najlepiej nie myśleć. Tylko walczyć.
Przeszłość jest obcym krajem: tam wszystko robią inaczej.
Czyjeś jest to przeznaczenie, Ciri. A my, moja droga, musimy iść swoją drogą. I nie zawsze jest to droga, którą byśmy chcieli.
Ileż radości może człowiekowi sprawić prymitywna prostota.
Można dziedziczyć czyjeś DNA, a mimo to nie mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.
Nowy Jork jest niestały w przyjaźni. Kocha za sukcesy i nienawidzi za porażki.
- I to Cię gnębi? Że twoim zdaniem za mało się znamy?
- Nie - odrzekła. - Gnębi mnie to, że nie mam pewności, czy kiedykolwiek się dobrze poznamy.
Najtrudniej odczytuje się czas. Może dlatego, że on zmienia tak wiele rzeczy.
Była to wątroba, którą doktor Larch szanował o wiele bardziej niż duszę.