
Kto abstrakcyjnie kocha całą ludzkość, kocha prawie zawsze samego siebie.
Kto abstrakcyjnie kocha całą
ludzkość, kocha prawie zawsze samego siebie.
Milczenie, oto jest odpowiedź, pomyślał. Nigdy nie należy dawać głupkowi okazji do odpyskowania.
Nasza historia się zakończyła, ale
nasz podróż trwa. Ponieważ zawsze
będziemy żyć na krawędzi, aż do śmierci.
Każda droga to tak
naprawdę dwie drogi. Tam i z powrotem.
Droga powrotna jest zawsze najważniejsza.
Można oceniać to, co zgromadziło przez lata, lub przeciwnie - to, co się rozdało.
Czy kiedy mam go na
wyciągnięcie ręki, mogę tęsknić za nim
jeszcze bardziej, niż kiedy go nie było?
Od konkurencji uczymy się najwięcej.
Och, nigdy nie wątp w człeka prawego i szlachetnego. Taki zawsze coś spieprzy. Oczywiście wszystko w imię wiekszego dobra
Samotność to dziwna rzecz. Zakrada się cicho
i niepostrzeżenie. Siada obok ciebie w ciemności. Głaszcze cię po włosach, kiedy śpisz. Owija się wokół twojego ciała i zaciska się tak mocno, że brakuje ci tchu, że zamiera twój puls, choć krew płynie coraz szybciej.
A z miłością można żyć nawet bez szczęścia.
Pasujemy do siebie idealnie. Ten związek nie wymagałby od nas żadnego wysiłku - bycie razem byłoby dla nas równie naturalne, co oddychanie.