
Kto abstrakcyjnie kocha całą ludzkość, kocha prawie zawsze samego siebie.
Kto abstrakcyjnie kocha całą
ludzkość, kocha prawie zawsze samego siebie.
Samotność tworzy dziwne labirynty.
I myślał, że mimo tego wszystkiego co zrobił i czego nie zrobił, mimo swojej niewdzięczności, swojego niezrozumienia, niewiedzy, błędów, jego życie było pełne piękna.
Niestety, życie nie polega na tym, że człowiek dostaje to, na co akurat zasłużył.
Bo zło zewnętrzne jest uwolnionym złem wewnętrznym.
Bliskość fizyczna dla ludzi bez zobowiązań nie jest zobowiązująca.
Wszyscy w ciemnościach wyglądają wystarczająco przyzwoicie.
Kobiety! Pójdą za każdym, który nosi w sobie coś,czego nie są w stanie pojąć, choćby to miało doprowadzić ją do zguby.
Czasami wolałbym żyć samotnie i umrzeć w samotności. Tak by było fair.
Tylko Bóg ma prawo mnie obudzić...
Na pierwszej randce spytałam, co we mnie widzi. Odpowiedział: "Swoją przyszłość".