
[...] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej.
[...] bo w ciszy człowiek słyszy własne myśli jeszcze głośniej.
Też mi ochroniarz. Jaszczur roślinożerny, krowa w pancerzu.
Wiedza daje władzę.
A ja byłam gotowa mu
wybaczyć. Gotowa zrobić wszystko,
byle przeczołgać się z powrotem
przez czas i przestrzeń i cały równoległy wymiar egzystencji,
żeby tylko znów być z nim.
Cokolwiek dojrzałe jest smutne, cokolwiek mądre sprawia ból. Każda radość ma swój cień, a szczęście na swej drodze odnajduje łzy. Ponieważ prawdziwą miłość poznajemy dopiero w ciszy, nie ma od niej ucieczki.
Istoty ludzkie mówią jedno,
myślą drugie, a robią jeszcze co innego.
Miłość, która niczego nie buduje, umiera w straszliwych cierpieniach.
Świat bez miłości jest martwym światem.
Widzę, kim jestem w twoich oczach,
i staram się być tym człowiekiem,
bo ty w niego wierzysz, a ja myślę,
że wiara może wystarczyć, żeby
uczynić mnie takim, jakiego chcesz.
Nie lubię początków i końców.
Wolałabym wiecznie dryfować gdzieś pośrodku. Najgorsze w tym konkretnym końcu i początku jest to, że po raz pierwszy w życiu nie mam pojęcia dokąd zmierzam.
Zło jest jak bumerang – szybko wraca do osoby, która je wysłała.