
Bo sprawiedliwość jest wtedy, gdy ktoś inny wreszcie cierpi
Bo sprawiedliwość jest wtedy, gdy ktoś inny wreszcie cierpi
Podróż donikąd też zaczyna się od pierwszego kroku.
(...) ona zaś czuła, że w żadnym miejscu na świecie nie byłoby jej tak jak w jego ramionach.
Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem spojrzał na swoje dzieło i powiedział: „Ooo kurwa!”. A później dodał: „A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie godnego,
coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś
takiego, co jest autentyczną kwintesencją
piękna i nie ma wad”. I zrobił kota.
Twoja obecność nie powinna być jedynie tolerowana, ale przyjmowana z radością.
Tak właśnie przychodzi się na świat. Krew, krew i krzyk!
Największa zasługa człowieka polega na tym, jak daleko potrafi się podnieść po upadku.
A jednak się łudziła. Nie da się tak po prostu zostawić za sobą przeszłości, zatrzasnąć za nią drzwi, choćby nie wiadomo, jak się chciało. Kiedyś powróci i otworzy je z całej siły.
Nie ma sprzeczności, jeśli dotyczy to ciebie. (...) Jesteś chodzącym oksymoronem.
Wolę siodło niż tramwaj, niebo usiane gwiazdami niż dach nad głową, trudny szlak, prowadzący w nieznane niż wyasfaltowaną szosę i głęboki spokój dzikich ostępów niż rozgoryczenie, jakie wywołuje miasto. (Everett Ruess)
Nigdy nie sądz, że jesteś tylko tym, co tu i teraz zobaczyć potrafisz. Istniejesz w wiele innych wymiarów, jakie znamy, nazywając je przeszłością czy przyszłością. Jest jedno 'jednak'. Każde 'teraz', które przeżywasz, każde 'tu', w którym się znajdujesz, to tylko marzenie. Ale pamiętaj, że marzęniom także zdarza się, że stają się rzeczywistościa.