Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, ...
Często kocha się "z przerwami". To znaczy czasem jest tak, że aż brzuch boli i oczy pieką, a czasem jest tak, "że można wytrzymać" i w ogóle myśli się mocno o czym innym.
Można dziedziczyć czyjeś DNA, a mimo to nie mieć z tym człowiekiem nic wspólnego.
Jak wydobyć się z tego labiryntu cierpienia?
Kłamać, czyż nie znaczy wyrzekać się własnej godności.
Czasami nie ma żadnej różnicy między ocaleniem i potępieniem.
Wiesz jakie to uczucie odnaleźć cząstkę siebie, właśnie tą, której brakuje, tę która daje siłę?
Pokażcie mi bohatera, a ja napiszę tragedię.
Ja jednak zawsze wyobrażałam sobie, że w innym życiu ktoś stanął przy moim grobie.
Chwila nieuwagi, a ludzie, których znasz, zmieniają się nie do poznania.
Wyobraźnia to coś wspaniałego, trzeba tylko nad nią panować.
Wszystkim nam przypada w udziale sprawiedliwa porcja pecha.