
(...) w chorobie nie ma chwały. Nie ma żadnego sensu. ...
(...) w chorobie nie ma chwały. Nie ma żadnego sensu. Taka śmierć nie jest honorowa.
Przed człowiekiem schronić się można tylko w objęciach drugiego człowieka.
Prawda cię wyzwoli ale wcześniej unieszczęśliwi.
Pozwoliłaś mi się wprawdzie pocałować, ale nigdy mi nie ufałaś.
Tego, co najlepsze i najpiękniejsze na świecie, nie można zobaczyć, a nawet dotknąć; trzeba to poczuć sercem.
Jestem zmęczony i nie mam ochoty strasznie za czymś tęsknić.
Zawiedzione nadzieje rodzą wielki ból.
Chleb otrzymywany z łaski jest bardzo gorzki.
Wielkie to brzemię sam dla siebie człowiek.
Wybiera się przyjaciół, rodziny się nie wybiera.
Mówią, że nadzieja umiera przedostatnia. Dłużej przeżywa tylko czarny humor.