Słowa mają wielką moc.
Słowa mają wielką moc.
Zastygam. Żyję dalej. Dzień za dniem tak samo. Tylko tak mogę przetrwać. A poza tym? Poza tym nie robię nic.
Byłam rozkojarzona i zablokowana, otoczona niedopracowanymi piosenkami i niedokończoną poezją. Brnęłam i brnęłam, ale w końcu zawsze natrafiałam na mur, na moje własne wyimaginowane ograniczenia. A potem poznałam faceta, który zdradził mi swój sekret, bardzo prosty zresztą: Gdy natrafiasz na mur, rozwal go kopniakiem.
A ci, którzy tańczyli, zostali
uznani za szalonych przez tych,
którzy nie słyszeli muzyki.
Całe moje życie stanowi jeden wielki wysiłek, by uciec przed banałem egzystencji.
W obliczu śmierci
nie ma sprytnych,
nie ma odważnych.
Straszy brak uzyskania drugiej szansy!
Prawdziwą siłę człowieka poznaje się po sposobie, w jaki się zmaga z cierpieniem.
-Znam tylko jedną rzecz, która może być jednocześnie bardzo prosta i bardzo skomplikowana.
-A co to takiego?
-Miłość.
Wszystko przeminie. Mądry człowiek wie o tym od samego początku i niczego nie żałuje.
Można powiedzieć wszechświatowi: To nieuczciwe. A wszechświat odpowie zapewne: Nie? A to przepraszam.
“ [...] brakuje mi w łóżku mężczyzny. Żeby móc się do niego przytulić, żeby osłonił mnie przez tym dorosłym życiem, żeby się porozkoszować ciepłem drugiej osoby. Żeby się z nim kochać i wiedzieć, że stoi za tym fascynacja jakaś, jakieś uczucie. ”