Można unieważnić słowa, nie można unieważnić milczenia.
Można unieważnić słowa, nie można unieważnić milczenia.
"(...) niczego nie żałuję, nic nie straciłem, teraz właśnie czuję, jakbym zyskał normalne życie wypełnione drobiazgami, które miałem kiedyś za nic, a teraz wiem, że mogą być źródłem zadowolenia..."
Dzisiaj, w ciemności, jestem pewna, że widzę prawdziwe gwiazdy. I dzisiaj zaczynam rozumieć, co to znaczy: bez końca. Moje życie to wieczna noc, bez pracy, bez przyjaciół, bez przyszłości.
Zadaje się z postaciami, do których nie dorastam.
Brzuch stary złoczyńca, nie pamięta, co było wczoraj, jutro znów się upomni.
Najgorsze, co może spotkać człowieka, to żyć i umrzeć w samotności, nie kochając i nie będąc kochanym.
Nie strwożą słowa, kogo czyn nie straszył.
Pudełko, w którym przechowywaliśmy Boga... robiło się wciąż coraz mniejsze, aż w końcu pozostała tylko drobinka Boga, może jedynie atom Boga.
Nie sądzisz, że gdyby Bóg ci przebaczył, byłbyś egoistą, nie wybaczając sam sobie?
Cokolwiek się zdarzy, wielkich czynów nic nie umniejszy.
Nie można dotykać szczęścia koniuszkami palców. Albo dajesz, albo bierzesz.