
I westchnęła do letniego słońca, do palących piasków plaż Paracas ...
I westchnęła do letniego słońca, do palących piasków plaż Paracas i słonych pieszczot morza na swej skórze.
Kiedy dorośniesz i zostaniesz pisarką, będzie ci się zdawało, że wymyślasz książki, ale one wszystkie gdzieś tam będą prawdziwe.
Idę do nieba! No, no, a to się niektórzy zdziwią...
Nic na zewnątrz nie może być gorsze od tego, co dzieje się w mojej głowie.
Musimy iść zanim będziemy mogli biec.
Życie jest jak nudna sztuka w teatrze, ale nie warto się spieszyć z wychodzeniem przed nieuniknionym końcem spektaklu.
Nigdy nie zapominaj, że dwie cienkie nici splecione razem są silniejsze niż jedna gruba.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Jest jak kilka osób w jednym ciele. Czy to nie symptom schizofrenii? Muszę to wygooglować.
Im bardziej się cudowności pożąda, tym niezbędniejsze się staje rozszerzenie jej granic, i to za wszelką cenę.
Najpiękniejsi ludzie, których znam, to ci, którzy znają smak porażki, poznali cierpienie, walkę, stratę, poznali swoją drogę na wyjście z otchłani. Ci ludzie mają wrażliwość i zrozumienie życia, które wypełniają ich współczuciem, łagodnością i głęboką, kochającą troską. Piękni ludzie nie biorą się znikąd.