
I westchnęła do letniego słońca, do palących piasków plaż Paracas ...
I westchnęła do letniego słońca, do palących piasków plaż Paracas i słonych pieszczot morza na swej skórze.
Czas upływa, a my tracimy z oczu nasze marzenia - bo się nie spełniają.
Za rok też już mnie nie poznasz - wybacz.
Spokój to pewność, że pochwycisz moją rękę, gdy wyciągnę ją do ciebie.
Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy.
Czy ja wariuję? Czy tak to się zaczyna? Czy jestem jak ten ręcznik papierowy, który po zmoczeniu rozlatuje się, rozpada? Cienka błonka normalności.
Na pewno jest tak, że to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś – przeżywa się podwójnie.
Druga na prawo, a dalej prosto aż do rana.
"Skoro mieliśmy w sobie tyle odwagi, siły i szaleństwa, to trzeba to teraz w sobie odszukać"
Zawsze spóźniamy się z życiem. Czas nie daje drugiej szansy. Życie rozgrywa się od razu na czysto.
Mam być szczera czy miła?