Boże, daj mi samotność, bo nienawidzę ludzi.
Boże, daj mi samotność, bo nienawidzę ludzi.
Nie można być dzisiaj bez bycia wczoraj.
Błąd chwili staje się troską całego życia.
Moja jest ta cisza i sobą ją wypełnię... obszerną jej przestrzeń do reszty zużyje... by w końcu w całości znalazła się we mnie.
Nie ukrywam, że lubię marzenia, których realizacja jest możliwa, byleby mocno się postarać. Już samo staranie się daje wtedy satysfakcję.
"Innym ciekawym aspektem tego nowego stanu był mój odmienny związek z czasem. Zawsze zafascynowany pewnością przeszłości z całym jej bogactwem i zagubiony w obliczu niepewnej przyszłości z jej zbyt wieloma możliwościami traktowałem teraźniejszość wyłącznie jako materiał, którym będę się mógł cieszyć gdy tylko stanie się przeszłością. W ten sposób teraźniejszość zawsze mi umykała.Teraz już nie, cieszyłem się teraźniejszością, godzina po godzinie, dzień po dniu bez nadmiernych oczekiwań, bez planów ".
Człowiek nigdy nie jest uodporniony.
Może się tylko do wielu rzeczy przyzwyczaić.
I zdawało mi się, że gdybym chciał, mógłbym przebić go palcem i nie znalazłbym w środku nic – chyba może trochę sypiącego się śmiecia.
Nikt nie jest doskonały - szepczę. - To nie tak. Jedna wada mija, zastępuje ją inna.
Przeznaczenie? Bzdura. Wszystko zależy od naszych decyzji.
Jestem sama, mimo że otacza mnie tłum ludzi...