Chodzi o zasadę. Nie ufam Ci, bo nigdy nie dałaś ...
Chodzi o zasadę. Nie ufam Ci, bo nigdy nie dałaś mi powodu, by Ci ufać. Skoro chcesz, żebym Ci uwierzyła musisz udowodnić że mogę Ci wierzyć.
“ [...] brakuje mi w łóżku mężczyzny. Żeby móc się do niego przytulić, żeby osłonił mnie przez tym dorosłym życiem, żeby się porozkoszować ciepłem drugiej osoby. Żeby się z nim kochać i wiedzieć, że stoi za tym fascynacja jakaś, jakieś uczucie. ”
Trzeba w ogóle mieć serce, żeby można je było złamać.
"Nigdy nie trwa wiecznie."
Spróbowałam sobie odpowiedzieć, czy te sesje rzeczywiście cokolwiek mi pomogły. Roiło się we mnie
od pytań, na które nie było odpowiedzi.
Chciałam z kimś pogadać.Ale nikogo takiego nie miałam. Jedną z najważniejszych reguł tego ośrodka był zakaz nawiązywania przyjaźni. A jak człowiek chciał porozmawiać o swoich problemach, to mu od razu aplikowali dodatkową sesję. Zdałam sobie sprawę,
że w czasie całego pobytu tutaj nie miałam okazji
tak naprawdę z kimś pogadać.
Tak wiele we mnie zgliszczy. Jak żyć, kiedy w człowieku tyle śmierci?
Szczęście. Proste jak szklanka, jak czekolada albo kręte jak ścieżki serca. Gorzkie. Słodkie. Żywe.
Sumienie dąży do dobra, wystarczy go posłuchać.
Twoi przyjaciele. Są jak tonący, którzy łapią cię za nogi. Nie możesz ich ocalić. Możesz tylko utonąć razem z nimi.
Nie ma pośpiechu. Jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się - we właściwym czasie, z odpowiednią osobą i z dobrych powodów.
Podobno zmęczenie zabija...