Gdy kogoś kochasz, nie przeliczasz tej miłości na uczynki. Nie ...
Gdy kogoś kochasz, nie przeliczasz tej miłości na uczynki. Nie licytujesz: ja dałam tyle, ty dałeś tyle. Po prostu ofiarujesz, nie myśląc o zapłacie.
To marzenia dają nam siłę, by iść dalej.
Prawdziwa odwaga polega na tym, być żyć i cierpieć za to, w co wierzysz.
Nie wiem, czego potrzeba nam lub naszej duszy, gdy nie jesteśmy szczęśliwi.
Wyraźnie poczułam, że powinnam go nie tylko kochać, ale zdecydowanie lepiej karmić.
Sens ów polegał na tym, by nie zatracić w sobie czystej, niezmąconej
i nieskalanej cząstki wieczności, jaka trwa w każdej ludzkiej istocie.
Wielcy pisarze mają często dziecinny wyraz twarzy.
[…] wszystkim wyzwaniom można podołać, mówiąc prawdę, niezależnie od wyniku.
W niebie musi być chyba lepiej
niż w obozie, bo nikt jeszcze
stamtąd nie uciekł.
To, co słuszne, i to, co łatwe to dwie różne rzeczy.
Teraz wiem, że gdybyśmy po prostu odrabiali lekcje, kładli się spać przed dwunastą i wstawali na poranne zajęcia — gdybyśmy żyli jak normalni ludzie — uniknęlibyśmy z powodzeniem wielu niedorzeczności. Bylibyśmy zbyt zajęci pogonią za celowym życiem, by uczestniczyć w drugorzędnych melodramatach. Ale nie należeliśmy do normalnych ludzi. Byliśmy zdesperowani
i stuknięci, wszyscy, co do jednego.