W sobotę znów próbowałem znaleźć kobietę mego życia. W niedzielę ...
W sobotę znów próbowałem znaleźć kobietę mego życia. W niedzielę uznałem, że ona nie istnieje.
Problem nierozwiązany trzeba podzielić na mniejsze kawałki i rozpracować po fragmencie.
Prawdziwy żal jest tak samo rzadki jak prawdziwa miłość.
Nie wszyscy, którzy się uśmiechają, są przyjaciółmi.
Trudne sprawy stają się tylko trudniejsze, kiedy się je odkłada.
Marzenia nie zawsze się spełniają. W prawdziwym świecie "wieczność" to czasem tylko weekend.
Wiem, że liczyłeś na to, że się nie podniosę
Wiem, że cię boli wiesz, że nigdy nie przeproszę
Jesteś dla mnie martwy nie wielbię cię co niedzielę
Myślałem, że jesteś moim przyjacielem.
Są miłości, które zabijają...
Śmiercią też się nikt nie zaraża, a przecież wszyscy umieramy.
Godzinę pomyśleć, na chwilę wniknąć w siebie i postawić sobie pytanie, w jakim stopniu sami bierzemy udział i ponosimy winę za nieład i złość w świecie.
To okrucieństwo, nawet, jeśli robisz to komuś takiemu jak ja.