W sobotę znów próbowałem znaleźć kobietę mego życia. W niedzielę ...
W sobotę znów próbowałem znaleźć kobietę mego życia. W niedzielę uznałem, że ona nie istnieje.
Bóg czasem bywa bardzo surowy, ale nigdy ponad to, co człowiek może znieść.
Tak, zakochałam się. Ale nie wiedziałam, że to tak nieznośna choroba.
Nie należy wspinać się na szczyt, jeśli się nie wie, co leży po jego drugiej stronie.
Całe zło pochodzi od żywych. Martwi są nastawieni pokojowo.
Czyż nie po to są właśnie przyjaciele, żeby podtrzymywać na duchu i wyzwalać w człowieku to co najlepsze?
Wśród tysięcy zwierząt tylko człowiek wsłuchuje się w milczenie.
Nazwiska odbijają się echem w pokojach przeznaczenia.
Nie ma winy, bo kara jest nagrodą.
Miarą dzieciństwa są dźwięki, zapachy i widoki, dopóki nie nadejdzie mroczna epoka rozsądku.
Bo tak naprawdę każdy z nas pragnie tylko jednego: wiedzieć, że jest dla kogoś ważny.Że bez niego czyjeś życie byłoby uboższe.