Prawda jest jak przykrótki koc, pod którym marzną stopy.
Prawda jest jak przykrótki koc, pod którym marzną stopy.
Złamane przyrzeczenia są jak rozbite lustra. Ranią tych, którzy się ich kurczowo trzymają
i wpatrują w popękane odbicia samych siebie.
Symptomem najgorszego upadku jest to, jeśli zaczynamy zazdrościć ludziom żyjącym złudzeniami.
Nadzieja to paskudna rzecz. Sprawia, że zaczynasz wierzyć.
Łatwo zapomnieć, jak wiele posiadasz, gdy cały czas wpatrujesz się w to, czego nie masz.
Nie podoba mi się wyniosłość, nie podobają mi się ludzie, którzy stawiają siebie wyżej od innych. Mam ochotę dać im rubla i powiedzieć: jak się dowiesz, ile jesteś wart, to wrócisz i oddasz resztę.
Czy choćby najmniejsze osiągnięcie warte jest radości, jeżeli jego zdobyciu nie towarzyszyły ból i łzy?
Boże użycz mi pogody ducha abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić; odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić i szczęścia, aby mi się jedno z drugim nie popieprzyło [...]
Czy udało mi się zasadzić chociaż jedną roślinkę radości na pustyni twojej samotności?
Zbyt ona piękna, zbyt mądra zarazem. Zbyt mądrze piękna stąd istnym jest głazem.
Tak trudno mi zachowywać się właściwie, gdy jestem przy tobie.