Muzyka, lekarstwo i trucizna, ale przede wszystkim wierna towarzyszka życia.
Muzyka, lekarstwo i trucizna, ale przede wszystkim wierna towarzyszka życia.
Złoszczenie się na kogoś jest jak picie trucizny w oczekiwaniu,
że ta druga osoba umrze.
Nie jestem przyzwyczajony do tego, że mnie kochasz.
Lecz choć cały świat zwiedziłeś, zjeździłeś wzdłuż i wszerz. I mądry jesteś tak, że aż słów podziwu brak. Dlaczego powiedz mi tak mało wiesz? Mało wiesz...
A jednak on jest za inteligentny, aby być czymś dzisiaj: żeby dziś czegoś dokonać, trzeba być trochę durniem jednak.
Umysł potrzebuje zaś książek, podobnie jak miecz potrzebuje kamienia do ostrzenia
Stabilizacja motylka to szpilka.
Pierwsza miłość to taka słodka udręka.
Zanim rozpryśnie się kolejny kawałek rzeczywistości, który trzeba będzie posklejać.
Ach, nieskończony egoizm wieku dorastania, optymizm żarliwy.
Wypisuję się z tego państwa, to nie jest moje państwo, nie chcę mieć z nim nic wspólnego. To jest państwo niewolników Rosji i Niemiec. Państwo wolnych Polaków jest w naszych marzeniach. Muszę respektować pewne zasady tego państwa, ale, poza tym, nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nadal są dwie Polski, bardzo chciałbym dożyć tej Polski, która nam się marzy.