Zarówno dobro, jak i zło na tym świecie było dziełem ...

 (...) całkowita degeneracja, całkowity powszechny upadek wszystkiego.

 Każdy ma swoją śmierć. Ona idzie za nami wszędzie, przez całe życie, krok w krok

 Nie składam obietnic, których nie zdołam dotrzymać.

 Lubię, kiedy mocno pada.
Brzmi to jak biały szum, który jest podobny do ciszy, lecz nie jest pusty.

 Po śmiechu można poznać ludzi,
i jeśli przy pierwszym spotkaniu śmiech kogoś zupełnie nieznajomego spodoba się wam, śmiało twierdźcie, że to człowiek dobry.

 Sama czuję się bezpieczna. W samotności ból jest mniej intensywny.

 Na jej twarzy igrał lekki uśmiech.
- Chętnie z tobą pójdę – oświadczyła – ale pod jednym warunkiem...
Zacisnąłem zęby, mając nadzieję, że to nie będzie coś zbyt strasznego.
- Tak?
- Musisz obiecać, że się we mnie nie zakochasz.
Zrozumiałem, że żartuje, bo się roześmiała, nie mogłem jednak powstrzymać westchnienia ulgi. Czasami Jamie miała zaskakujące poczucie humoru.
Uśmiechnąłem się i dałem jej słowo.

 Woda nadal przybiera. Błogosławieństwo pustyni, przekleństwo oceanu.

 Szaleńcy, którzy myślą, że są w stanie zmienić świat, zmieniają go.

 Powiedział to obojętnie, jakby jego słowa były spinaczami, którymi przyczepia się pranie do sznurka.