
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy. Nagle patrzę: ...
Póki go kochałam, to tak cudownie poprawiał włosy. Nagle patrzę: Jezu, jak on głupio poprawia te włosy.
I tak sobie kombinowałem, jakby mogło być, gdyby mogło być.
Kłamcy wszędzie widzą sobie podobnych.
Starałem się o niej nie myśleć i przez to samo myślałem o niej stale.
Największa jest miłość matki,
druga – psa, trzecia – kochanki.
Nic, co ma wielką wartość w życiu, nie przychodzi łatwo.
Zawsze jest jakiś wybór. Tylko czasami ludzie podejmują złą decyzję.
Zmiana zawsze wywołuje niepokój.
(...) ludzie mają wrodzony talent do wybierania właśnie tego, co dla nich najgorsze.
Dziwny jest ten świat, gdzie jeszcze wciąż mieści się wiele zła.
Myśl jest jak wirus przeziębienia: wcześniej czy później zawsze kogoś dopadnie.