
Wydawał z siebie ponury, beznadziejny dźwięk bezmiernej rozpaczy, najczarniejszej pod ...
Wydawał z siebie ponury, beznadziejny dźwięk bezmiernej rozpaczy, najczarniejszej pod słońcem.
I ślepemu zdarzy się, że coś znajdzie, kiedy długo szuka.
Wreszcie się na to zgodziła: na zdradę oznaczającą pogrzebanie jej wszystkich nadziei.
Najszczęśliwsze chwile życia. Dopiero po latach na prawdę się je docenia.
Jeśli to ma być sen, nie opuszczaj mnie, dopóki nie zasnę.
Dziecino, nawet twoje najlepsze wspomnienia z czasem zblakną jak atrament.
Szczęśliwe narody nie mają historii - to stara prawda. Ale nie mają również sztuki, która rodzi się w walce, w cierpieniu, w buncie.
- Nie umawiam się z nieznajomymi. - oświadczyłam.
- Na szczęście ja tak. Przyjadę o piątej.
Oto demon na progu nieba. Jak widać piekło zamarzło.
Tam, gdzie nie ma walki, nie ma siły.
Pójdę z nim, choćby się na księżyc zechciał wdrapywać.