Całymi dniami leżeli na łące pełnej kwiatów, zasłaniając oczy przed ...
Całymi dniami leżeli na łące pełnej kwiatów, zasłaniając oczy przed słońcem i szepcząc sobie obietnice, których nie byli w stanie dotrzymać.
Rozkazywano mi jak psu i jak pies posłuchałem
Niewiele trzeba, by panować nad porządnymi ludźmi. Bardzo niewiele. A nad przestępcami
w ogóle nie da się zapanować. Jeśli nawet
jest inaczej, nigdy o tym nie słyszałem.
Największym szczęściem jest poczucie sensu życia.
Czyż życie - życie uczuciowe zwłaszcza - nie bywa otchłanią sprzeczności.
Życie jest pełne sekretów. Nie można wszystkiego wiedzieć od razu.
Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz.
Wiesz, Prosiaczku...miłość jest wtedy, kiedy kogoś lubimy... za bardzo.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Naszą najważniejszą troską powinno być wspieranie nauki i literatury. Wiedza jest w każdym kraju najpewniejszą podstawą powszechnego szczęścia.
Nie płacz. Tak już jest - raz wygrywasz, raz przegrywasz. I trwa to całe życie.