
Zaledwie cienka linia odgradza przyjemność od bólu i nie trzeba ...
Zaledwie cienka linia odgradza przyjemność od bólu i nie trzeba być szalonym, by to przyznać.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.
Życie jest snem, a śmierć przebudzeniem.
Niezadowoleni ludzie raczej nie uśmiechają się...
Jezu, jak mało człowiekowi trzeba, aby się poczuł szczęśliwy. Prawie nic.
Odległość dla miłości jest jak wiatr dla ognia. Małe gasi, wielkie wznieca...
Rzadkie widywanie ludzi pozwala przypisywać im wszystkie możliwe doskonałości.
-Przed śmiercią - powiedział Lalit - nie można uciec. Trzeba ją przyjąć, kiedy nadejdzie.
Nawet gdy trzymasz w dłoniach losy światów, musisz zdecydować, czy stawisz czoło temu, co chce je zniszczyć, czy odwrócisz się plecami. A za tym wyborem (...) nadchodzi wiele innych.
W życiu nie chodzi o to, by przeżyć burzę, ale o to, by tańczyć w deszczu.
To za tę kobietę z pustką w
oczach gotów byłbym umrzeć.