(...) mądrość przychodzi wtedy, kiedy nie jest już nam do ...

 Jesteś, przyjacielu, przeznaczony do rzeczy wielkich. (...) Nie da się ich jednak osiągnąć bez wielkiego poświęcenia. Taka jest wola Boga: cnotę kupuje się na targu cierpienia. Ten, kto ma być wielki pośród ludzi, musi najpierw zaznać poniżenia.

 Niebo samo nie spadnie. Trzeba je osiągnąć.
I Pan Bóg sam nie zstąpi, potrzeba Go ściągnąć.

 Bańką jest rynek zwyżkujący, na który się nie załapaliśmy

 Walka z bezsennością jest skazana na porażkę, bo nikt nie zaśnie w ferworze walki.

 Najpierw dojdź do rzeki, a potem się martw, czy powódź mostu nie zerwała.

 Złudne nadzieje są bardziej niebezpieczne od strachu.

 Ale trzeba umieć także przegrywać. Inaczej nie można by żyć.

 Jedna strona zawsze kocha mocniej.
To, że owa niejednakowość nigdy nie jest otwarcie komentowana, jest oszustwem, na które strony jednomyślnie się godzą.

 Dawałam im to, czego pragnęli. Nadzieję. Na miłość, dziecko, zdrowie, szczęśliwą rodzinę, na pieniądze, szacunek w pracy, godną starość, wnuki, dom, ogród, basen, szczęście. Nie wierzyli w Boga. Nie wierzyli w siebie. Nie wierzyli ludziom, z którymi mieszkali pod jednym dachem. Wierzyli tarotowi.

 Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz.