
To musi być dla ciebie istne piekło, gdy budzisz się
codziennie rano i znajdujesz na poduszce siebie samego.
Twoja matka musiała bardzie nie lubić dzieci, gdy cię wychowywała.

Pod morderczymi ciosami losu głowa ma krwawi, lecz się nie chyli.

Drżała tam nuta śmiechu, ale śmiechu straszliwszego niż smutek, obojętnego jak uśmiech sfinksa, zimnego jak zamróz na drzewach, śmiechu, który miał w sobie grozę nieomylności.

Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.

Podczas kiedy oni uczyli się życia z książek, on żył naprawdę.

Nigdy nie dopuściłem do tego, aby
szkoła przeszkadzała mi w kształceniu się.

Pod morderczymi ciosami losu głowa ma krwawi, lecz się nie chyli.

Odwieczna tęsknota za
wędrówką. Szarpie łańcuchem
przyzwyczajeń. I znów z zimowego
snu. Budzi się we krwi dziki zew.

Po prostu za wiele we mnie życia, byście mogli do końca po nie sięgnąć.

Ten dąży najszybciej, kto idzie samotnie.

Wszystko na tym świecie może zawieść prócz miłości. Ona nie błądzi nigdy, chyba że jest tak wątła, że mdleje i utyka na drodze do szczęścia.

On nie rozumiał jej dość dobrze dlatego, że ją kochał, ona zaś nie mogła go zrozumieć, ponieważ stał się tak wielki, iż zdecydowanie przerastał jej myślowe horyzonty.