Życie męczy, ale czy śmierć ...
Życie męczy, ale czy śmierć przyniesie ulgę? Ludziom nie spieszno do odpowiedzi na to pytanie.
W naszym życiu nic nie jest na stałe. Na tym polega jego urok. Życie to chaos. Ale głęboko wierzę, że ludzie, którzy się obok nas pojawiają dzielą się na dwie kategorie. Czasami znajdujemy osobę, która będzie z nami na lata, a czasami zjawia się obok nas ktoś na chwilę. Na sezon. Jak kolekcja wiosna/lato, jesień/zima. Ktoś, kto jest z nami z określonego powodu. Ktoś, kto nas czegoś nauczy. O sobie albo o świecie. I siebie również. Ktoś, kto da nam dużo przyjemności. Obudzi w nas uczucia, które – wydawałoby się – dawno w nas przygasły. Ktoś, kto nas zmieni. A później po prostu odejdzie.
,, Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń.,, Jan Paweł II
Człowiek jest kowalem swego losu.
Życie jest jak jazda na rowerze. Aby utrzymać równowagę, musisz się poruszać.
Ból można rozpraszać i uśmierzać przez łzy.
Życie jest jak rzeka, nigdy nie wiadomo, co nas spotka za kolejnym zakrętem, czy to będą spokojne wody, czy bystre prądy. Trzeba umieć płynąć z prądem a jednocześnie stawiać czoła wyzwaniom. Jedno jest pewne - rzeka nigdy nie płynie wstecz.
Za dużo chcemy ogarnąć rozumem. Powinniśmy pamiętać o sercu.
Człowiek jest mieszaniną pychy
i nikczemności, wielkości i nędzy; pragnie cnoty, a służy grzechowi;
pragnie trwałego szczęścia, a goni za chwilowymi rozkoszami;
pan ziemi i nędzny robak.
Miarą człowieka jest ukrywanie cierpień.
Nie można być niewolnikiem strachu.