Życie męczy, ale czy śmierć ...
Życie męczy, ale czy śmierć przyniesie ulgę? Ludziom nie spieszno do odpowiedzi na to pytanie.
Jak łatwo widzisz w życiu cel, jak łatwo stwierdzasz jego brak.
Cóż za smutna epoka, w której łatwiej jest rozbić atom, niż zniszczyć przesąd.
Wyszczekany głupiec zwykle wyciera twarzą podłogę.
W całym życiu szanuj prawdę tak,by twoje słowa były bardziej wiarygodneod przyrzeczeń innych.
Porównuję swoje życie do rzeki, płynącej przez zróżnicowany krajobraz, pod słońcem i w deszczu, w dzień i w nocy. Moje zadanie polega na pokonywaniu kolejnych odcinków tej rzeki i zaakceptowaniu tego, co na mnie czeka, z radością lub smutkiem.
Starość nie zawsze idzie równolegle z wiekiem.
Ocknęła się po raz kolejny z koszmarnego snu, tylko po to, by stwierdzić, że rzeczywistość również jest koszmarem.
Tysiącmilowa podróż zaczyna się
od pierwszego kroku we właściwym kierunku.
Nie liczy się to, ile oddychamy, ale te chwile, które zapierają nam dech w piersiach. To jest życie, które potrafi nas zaskoczyć.
Nie odznaczamy się niczym szczególnym. Jesteśmy tylko częścią zewsząd ograniczonej nieskończoności. Czy warto tedy tak srogo traktować siebie i innych? Wszystko jest takie małe, a my tacy krótkotrwałi. Musimy kochać siebie i innych, bo to jest jedyna rzecz, którą możemy sprawić wobec świata i siebie, a która ma znaczenie.