
Strach buduje mury zamiast mostów. A ja chcę życia pełnego ...
Strach buduje mury zamiast mostów. A ja chcę życia pełnego mostów, a nie murów.
Śmierć to fałszywe miłosierdzie.
Można z tym walczyć, ale kiedy śmierć mocno chwyci ofiarę, nic nie da się na to poradzić.
......Wraz z upływem czasu zaczynam zauważać że mam coraz mniejszą ochotę mówić. Patrząc na ludzi których mijam na ulicy, widzę w pociągu, autobusie, stwierdzam że owszem oni dużo mówią ale nie rozmawiają. A to diametralna różnica. To tak jakbyś powiedział "Ja Cię kocham ale chleb można kupić w pasmanterii" Im jestem starszy tym bardziej męczy mnie ludzkie paplanie. Już nie mówi się że spotkamy się jutro, pojutrze, za tydzień. Dziś w modzie jest durne stwierdzenie zapożyczone z "angielszczyzny" - jesteśmy in touch. Każdy z nas trwa w sobie samym. A między sobą wymieniamy komunikaty. Jak informator na stacji kolejowej. "pociąg do Warszawy odjedzie....."
Pamiętaj, najtrudniej jest wyjść. Gdy już wyjdziesz, niemal zawsze jest super.
Nieśmiałość jest bronią, którą dała nam natura, byśmy mogli strzec naszej samotności.
Dobrych rozmówców znajdziesz wyłącznie w Paryżu.
Mała Meggie, duża Meggie, dzielna Meggie...
Może od umierających należy uczyć się życia?
- Powiem wprost:
nikt się z tobą nie zgadza.
- Powiem wprost:
nie obchodzi mnie to.
Młodzi szukają szczęścia w tym co nieprzewidywalne. Starzy w przyzwyczajeniach.