
Umarł przywalony resztkami feudalizmu.
Umarł przywalony resztkami feudalizmu.
Trzeba żyć, zanim zacznie się pisać.
Jego głos daje poczucie bezpieczeństwa wreszcie czuje się zakotwiczona w teraźniejszości.
Tak, w życiu raz świeci słońce, raz pada deszcz - to jest jego smak, prawdziwy smak.
Jim westchnął ciężko jak dentysta zmartwiony stanem uzębienia pacjenta.
Nowe cienie, coraz mroczniejsze, gęstnieją nad tym królestwem.
Wasze dzieci nie są waszymi dziećmi. Są synami i córkami powołanymi do życia przez Życie. Przychodzą przez was, ale nie z was. I choć są z wami, do was nie należą.
Noc niesie ukojenie i dodaje nam sił. W obliczu jej ogromu nasze codzienne zmartwienia pierzchają jakby zawstydzone swą małością.
Bez wyobraźni człowiek jest jak proch i pył.
Jeżeli chcecie znać moje zdanie, muzyka t język pamięci.
Boże, daj mi samotność, bo nienawidzę ludzi.